Badacz zjawisk paranormalnych nie żyje
Dan Rivera nie żyje. Jak poinformował amerykański „People”, mężczyzna, który był członkiem New England Society for Psychic Research zmarł 13 lipca. Wcześniej wziął udział w wycieczce paranormalnej „Devils on the Run”, która ma w programie wiele miejsc i obiektów uznawanych za nawiedzone. 54-latek przed śmiercią miał kontakt z rzekomo opętaną lalką „Annabelle”, której historia przewija się w znanych filmach z serii „Obecność”. Gazeta „Evening Sun” podała z kolei, że 13 lipca do hotelu w Gettysburgu wezwano ratowników medycznych, którzy próbowali uratować życie Dana. Niestety bezskutecznie.
Przyczyna śmierci nieznana
Informację o śmierci Dana Rivery przekazała organizacja New England Society for Psychic Research. W poście na Facebooku potwierdzili oni, że Dan był znaną i cenioną osobą w środowisku badaczy zjawisk paranormalnych:
Mamy złamane serce i wciąż przetwarzamy tę stratę. Dan naprawdę wierzył w dzielenie się swoimi doświadczeniami i edukowanie ludzi na temat zjawisk paranormalnych. Jego życzliwość i pasja poruszały wszystkich, którzy go znali. Dziękujemy za wsparcie w tym trudnym czasie.
Dan Rivera był badaczem zjawisk paranormalnych przez ponad 10 lat. Specjalizował się w obrzędach i rytuałach Santerii, czyli synkretycznej afroamerykańskiej religii pochodzenia afrykańskiego. Oficjalna przyczyna śmierci Dana Rivery nie została podana do publicznej wiadomości.