Błażej Stencel nie wytrzymał. „Zgłaszam te akcje na policję”

Błażej Stencel postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Prezenter w ostatnim wywiadzie przekazał, że zmaga się z intensywną falą negatywnych komentarzy w sieci. Niektórzy nawet życzą mu śmierci. Prowadzący „Koło fortuny” wprost przyznał, że ma zamiar zgłosić to na policję.
Błażej Stencel nie wytrzymał. „Zgłaszam te akcje na policję” fot. East News

Błażej Stencel chce iść na policję

Błażej Stencel stał się rozpoznawalny tuż po tym, jak wygrał casting na prowadzącego „Koło fortuny”. Szybko zdobył sympatię widzów, mimo że niektórym trudno było „przestawić się” po poprzednich duetach. Niestety sława miała też ciemną stronę – prezenter stał się ofiarą nagonki i negatywnych komentarzy. Wszystko przez fakt, że jest wyoutowanym gejem, a w mediach społecznościowych dzieli się zdjęciami ze swoim długoletnim partnerem, Kamilem Krupiczem. Para już wcześniej podnosiła temat hejtu, z jakim się zmaga. Mowa nie tylko o wpisach publicznych, bo część zawistnych internautów wysyła do nich groźby w wiadomościach prywatnych. W ostatnim wywiadzie Błażej Stencel nie miał dobrych wieści – ataki nie tylko nie ustały, ale i nasiliły się, co coraz bardziej skłania go do zgłoszenia sprawy na policję.

„Zgłaszam te akcje na policję”

Błażej Stencel w rozmowie z Plejadą opowiedział o tym, jak wygląda sprawa z atakującymi go internautami. Choć zwykle stara się ignorować złośliwe przytyki, czasami sytuacja go przerasta:

Ale jednak kiedy dochodzi do tego, że pisze mi to mężczyzna, który na zdjęciu profilowym jest z córką, to z mojej strony nie ma litości. Wchodzę w konwersację. Oczywiście, ciężko jest wygrać z taką osobą, bo ona nie zmieni zdania.

Najgorsze są dla niego życzenia śmierci. Prezenter przyznał, że w takich sytuacjach zawsze robi zrzuty ekranu, żeby mieć dowód. Zdarzało mu się usłyszeć m.in. rymowanki o tym, że osoby homoseksualne powinny „iść do gazu”:

Zapisuję to, piszę otwarcie, że zgłaszam te akcje na policję. Jeszcze nie byłem na policji, bo ciężko mi się rzeczywiście zebrać, ale może czas najwyższy. Może właśnie trzeba powiedzieć stop i w końcu zacząć wymierzać sprawiedliwość z pomocą policji.

W rozmowie ujawnił też, że nie wyklucza wejścia na drogę sądową. Cieszy się jednak, że w mediach społecznościowych wciąż obserwuje go mnóstwo osób, które go wspierają i kierują w jego stronę życzliwe słowa.

Czytaj dalej: