Netflix: anime cieszy się ogromnym zainteresowaniem!
Jak donosi „The Hollywood Reporter”, subskrybenci Netflixa na potęgę oglądają produkcje typu anime! Są to filmy i seriale animowane, które tworzone są przez Japończyków. Wieści przekazali reprezentanci marki podczas eventu Anime Expo w Los Angeles.
Według Netflixa, połowa użytkowników posiadających aktywne konto, ogląda obecnie anime. Według wyliczeń, jeśli weźmiemy 300 mln subskrybentów portalu, to fanów gatunku może być nawet 150 mln! Najistotniejsze były ostatnie lata, a w szczególności rok 2024, kiedy to 33 tytuły trafiły do TOP10 najpopularniejszych produkcji strony.
Netflix: anime, które warto obejrzeć
Na platformie dostępne są takie klasyki, jak słynne na cały świat „Notatnik śmierci” oraz „Neon Genesis Evangelion”, które, pomimo upływu lat, wciąż ogląda się znakomicie. Nie zabrakło też kultowych tytułów spod ręki „japońskiego Walta Disneya”, czyli Hayao Miyazakiego! Dostępne są m.in.: „Mój sąsiad Totoro”, „Księżniczka Mononoke”, „Podniebna poczta Kiki”, a także nagrodzone Oscarem „Spirited Away: W krainie Bogów”.
Biblioteka cały czas uzupełniana jest także o nowości pokroju „Kaoru i Rin: Rozkwitając z tobą” i „Devil May Cry”. Jakiś czas temu głośno było o „Kakegurui”, do którego internauci wrócili po tym, jak pojawiła się (niekoniecznie najlepsza) aktorska wersja serialu.
Warto zwrócić też uwagę na „Demon Slayer”, które w Polsce przyjęło się też pod nazwą „Miecz zabójcy demonów”, bo 12 września do kin trafi jeden z trzech filmów, jakie mają być zwieńczeniem serii. Macie więc jeszcze sporo czasu, aby nadrobić historię Tanjiro!
Źródło: wirtualnemedia
