- Fani „Kevina samego w domu” zauważyli błąd w scenie z kierowcą vana, który powtarza słowa wypowiadane przez dorosłego aktora.
- Odkrycie nagłośnił użytkownik TikToka, a wideo szybko stało się hitem wśród internautów.
- Choć wpadka nie psuje uroku filmu, wielu widzów twierdzi, że teraz nie mogą jej „odzobaczyć”.
Świąteczna klasyka z wpadką
„Kevin sam w domu” od lat króluje na ekranach w grudniu, gromadząc przed telewizorami całe rodziny. Jednak nawet największe hity nie są wolne od drobnych niedociągnięć. Tym razem czujni widzowie wypatrzyli w filmie błąd, który – jak twierdzą – „psuje” im święta.
Odkrycie fana na TikToku
O sprawie zrobiło się głośno za sprawą użytkownika TikToka o pseudonimie 1minutecritic, który opublikował nagranie z fragmentami filmu. Wideo szybko stało się viralem, a internauci nie kryli zaskoczenia. Autor nagrania wskazał kilka „wpadek” w produkcji, które dotąd umykały uwadze widzów.
Największy błąd – scena z kierowcą vana
Największe emocje wzbudziła scena z poranka, kiedy rodzina McCallisterów w pośpiechu szykuje się do wyjazdu na lotnisko. W pewnym momencie chłopiec z sąsiedztwa rozmawia z kierowcą vana. Gdy kierowca mówi: „Gee kid, I don't know, hit the road” („Jezu, chłopcze, nie wiem, zjeżdżaj!”) chłopiec wyraźnie porusza ustami, powtarzając te same słowa. Fani nie kryją zdziwienia, że tak oczywista wpadka nie została wycięta w montażu.
Jak komentują internauci, „to ogromny błąd, który trudno przeoczyć” i „teraz już zawsze będę to widzieć”. Niektórzy żartują, że „święta zostały zrujnowane”, choć większość podchodzi do sprawy z przymrużeniem oka.
@1minutecritic Did you notice these movie mistakes in HOME ALONE? Are there any that I missed? #HomeAlone #moviemistakes #moviegoofs #christmasmovies
Nie pierwszy taki przypadek
To nie jedyny błąd, jaki fani wypatrzyli w tej świątecznej produkcji. „Kevin sam w domu” od lat jest analizowany przez miłośników kina, którzy regularnie wyłapują kolejne niedoskonałości. Jednak to właśnie scena z kierowcą vana wywołała w tym roku największe poruszenie.

