Napięte relacje między Janowskim i Brzozowskim. Poszło o prowadzenie programu „Jaka to melodia”?
Rafał Brzozowski w jednym z wywiadów odniósł się do plotek o konflikcie z Robertem Janowskim. Były gospodarz „Jaka to melodia”, który przez lata był związany zawodowo z TVP, postanowił publicznie skomentować tę sprawę. W wywiadzie ze Światem Gwiazd potwierdził spekulacje i przyznał, że - jego zdaniem - doszło do nieporozumienia, które miało fatalny wpływ na relacje między nim, a starszym o 20 lat kolegą z branży.
Czytaj także: Cugowski żałuje tego, co się stało? Muzyk zdradził powód konfliktu z bratem i rozpadu zespołu
Przypomnijmy, Robert Janowski prowadził „Jaka to melodia” od 1997 aż do czerwca 2018 roku. Latem w TVP doszło do zmian, a gospodarzem lubianego teleturnieju został Norbert „Norbi” Dudziuk. Rok później w tej roli zastąpił go Rafał Brzozowski, który został „twarzą” formatu aż do 2024 roku. Kilka miesięcy temu widzowie byli świadkami wielkiego powrotu. Od kilku miesięcy program znów prowadzi Robert Janowski.
Brzozowski zdradza powody konfliktu z Janowskim
Od lat w mediach pojawiają się informacje dotyczące napiętych relacji między prezenterami. W rozmowie z Żurnalistą Brzozowski potwierdził, że Janowski otwarcie okazywał mu swoją niechęć. Wówczas mówił: „tej relacji nie ma i myślę, że to polega na tym, że po prostu jest bardzo dużo złej woli, dezinformacji o faktach, które były na początku. Jak była msza po śmierci Zbyszka Wodeckiego, nie podał mi ręki i pod kościołem powiedział, że nie chce mnie znać i nie poda mi nigdy ręki. I ja wtedy mu powiedziałem: Ok, your choice. Nigdy więcej nie chciał ze mną rozmawiać”. Jak sytuacja wygląda dziś? 44-latek w rozmowie ze Światem Gwiazd mówił wprost:
(...) Na bazie wiedzy, którą ten facet miał, też bym pewnie tak zrobił. Mógłbym tak zrobić. Może nie w tym miejscu, ale rzeczywiście mówiłem o tym, że taka sytuacja była. Dzisiaj wiem o tym, że on miał pewną wiedzę, że ja wykonuje jakieś ruchy przeciwko niemu, a byliśmy kolegami. Ja się nie dziwię facetowi, że on z jednej strony nie chce takiego gościa znać, bo po co mu ktoś, kto mu kopie za plecami. To nie ja kopałem, to ktoś inny kopał, a wykorzystywał mnie do tego i mówił jemu, że to ja kopie.
Czytaj także: Zaskakujące wyznanie Rafała Brzozowskiego. W kwestii powrotu do TVP nie pozostawił wątpliwości